Jako, że 18.11.2014 podpisałam umowę z DMD, mogę już nieco powiedzieć o moich obawach, jakie miałam przed rozpoczęciem spotkań z dziewczynką, oraz jak one wypadły w zderzeniu z rzeczywistością. Poniżej przedstawiam moją listę wraz z krótkim komentarzem.
Bałam się że:
- Nie dogadam się z dziewczynką. Że nie znajdziemy wspólnego języka, że nie zrozumiem o co jej chodzi, bo przecież jeszcze nie mówi. Niesłusznie! Jeśli coś chce, to pokaże palcem, albo pokiwa głową. Gdy jej coś nie pasuje to zaczyna jakby "warczeć" i już wiem, że muszę to zmienić.
- Nie będziemy miały razem co robić. Niesłusznie! Na miejscu jest mnóstwo zabawek, jest zjeżdżalnia, są kulki, książeczki, pluszaki, ostatnio lubi stać przy kranie i bawić się wodą, ganiamy się po korytarzu etc. Myślę, że się nie nudzi.
- Nie polubi mnie. Nie wiem. Pod tym względem trudno mi odczytać jej emocje. Są dni, że chętnie do mnie przychodzi, ale są też takie, w które nie chce...
- Nie jestem wystarczająco kreatywna, żeby zająć ją na dwie godziny. Niesłusznie! Zabawy wychodzą w praniu, nie ma się o co bać. W razie problemów, są też inne ciocie z dziećmi i zawsze można się do nich przyłączyć.
- Będzie mówiła do mnie mamo. Niesłusznie! Zdarzyło mi się to tylko raz.
- Nie będzie chciała mnie wypuścić. Niesłusznie! Choć czasami ciężko jest ją namówić, żeby zeszła do grupy. Zazwyczaj jednak ją jakoś tam namawiam i idziemy razem. Była jedna sytuacja, gdy na zdanie "choć, zejdziemy na dół" reagowała ogromnym krzykiem. Było to nasze IV spotkanie.
- Nie będzie chciała do mnie przyjść. Słusznie. Niestety, nie zawsze przybiega do mnie i rzuca się na szyję. Często wychowawczynie muszą ją namawiać. Pracuję nad tym, ale wszystko zależy od jej humorków.
- Złe warunki dla dzieci. Niesłusznie! Dzieci mają bardzo dobre warunki i niczego im nie brakuje.
- Wiecznie płaczące maluchy. Niesłusznie! Ktoś nieświadomy mógłby pomyśleć, że jest to zwykły żłobek, a nie dom małego dziecka. Dzieci są najczęściej uśmiechnięte i płaczą, jak mają do tego konkretny powód.
- Zła, lekceważąca opieka. Niesłusznie! Gdy maluch płacze, pani przytuli, uspokoi. Gdy dzieci są grzeczne podczas zabawy, w nagrodę dostają po kostce czekolady. Dzieci są bardzo grzeczne i ułożone.
Swoje obawy opierałam o wypowiedzi forumowiczów z różnych stron. Tylko jedna obawa okazała się słuszna, ale to jest tylko humorek jednej dziewczynki :)