sobota, 30 maja 2015

Najgorsze jest czekanie

Napisałam matury, czekam na wyniki. Nastawiłam się na te studia tak bardzo, że nie wyobrażam sobie teraz innego scenariusza. Czekam na wyniki, został miesiąc. Po tym czasie będę mogła z grubsza określić, czy dostanę się tam, gdzie chciałam. Jeśli nie - cóż, będę kombinować ze szkołami policealnymi, ale nie wiem jaki kierunek przydałby mi się na przyszłość. 
Zastanawiam się także, czy jest sens zapisywać się na kurs animatora. Można na tym czasem zarobić, ale po co mi to później? Gdybym nie mogła znaleźć pracy w szpitalu, łatwiej byłoby mi pracować w jakimś żłobku czy domu małego dziecka, a zajęcia w szkole rodzenia mogłabym prowadzić w bardziej kreatywny sposób. W zasadzie mogę spróbować - czemu nie? :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz